Podobno to właśnie pamięć jest tym, co pozwala budować społeczeństwo. Bez pamięci nie ma możliwości wyciągania wniosków, rozpoznawania błędów i korzystania z dobrych rozwiązań. Ale nie tylko.
To pamięć pozwala nam typować właściwie ludzi zasługujących na zaufanie, na przyznawany im przez nas mandat władzy czy nawet tylko na zwyczajny szacunek. Tak samo ,to pamięć pozwala unikać kłamców, oszustów , zdrajców czy zbrodniarzy. Dzięki pamięci mamy możliwość dokonywania słusznych wyborów.
Jednak dla wielu, wielu pamięć to coś obrzydliwego. Gdyby nie ona, nie drażniono by ich spokoju przypominaniem o komunistycznych zbrodniach, o lewackiej przeszłości, o sprzedajności, braku charakteru czy wręcz banalnego skurw….
Kłopot w tym, że mimo tych wszystkich apeli , mimo haseł i mimo udawadnianiu konieczności zapomnienia pamięć istnieje. W ludziach, w książkach, w Internecie.
Jakżeż ich drażni przypominanie faktów. A jeszcze bardziej przypominanie o braku odpowiedzi na ciągle ważne pytania :
- kto brał udział w przesłuchaniach i rozstrzeliwaniach polskich oficerów – tłumacze, śledczy, członkowie NKWD z polskim rodowodem ? A byli tacy, byli…
- ile było w czasie wojny żydowskich i rosyjskich band z których potem „szło się” do UB i komitetów PPR – a przecież byli tacy, byli…
- a te żydowskie nazwiska, zmieniane tak powszechnie na czysto polskie , figurujące w spisach oprawców z UB, na podpisach pod wyrokami śmierci czy wieloletniego więzienia, te podpisy pod listami wywiezionych do Gułagów w 1944-45…
- ile było przypadków rabowania , denuncjacji a często i mordowania Polaków przez Żydów w czasach wkraczania Czerwonej Armii na polskie ziemie , a było tego setki jak nie tysiące przypadków ! I nazwisk, nazwisk i imion, często potem znanych z gazet…
- ile było powojennych przypadków szabru w majestacie prawa, grabieży majątków kułaków, czystego złodziejskiego bogacenia się w imię „sprawiedliwości ludowej”. Dziś te dobra odziedziczyli potomkowie, często nie wiedząc, że pochodzą ze zwykłej grabieży – ale przecież są życiorysy, nazwiska, miejsca i daty…
- ile było afer, korupcji, kombinacji za czasów „końcowego PRL”, z których do dziś nie są w stanie się wytłumaczyć tacy wielcy właściciele TVN, Polsatu, RMFFM, Zetki, banków, browarów czy gazet…a przecież to takie niemiłe pytania – jak ukradłeś pierwszy milion ?
- a ci piewcy komunizmu w Trybunie Ludu, Żołnierzu Wolności czy innych gadzinówek jak np. Passent ,przypominanie ich wypocin to dziś woda na młyn kontrrewolucji !!
- a te nazwiska SB-ków, UB-ków i ich potomków – jakież to niewygodne wypominać kim był tatuś Monisi O. czy innych Miecugowów…przecież to obrzydliwe !
Powiedzcie sami , bo przecież ta lista powyżej to tylko fragmenty – czyż nie jest obrzydliwa ta ludzka przypadłość pamiętania ?
Tylu ludziom ta pamięć przeszkadza, może to dlatego tak ciężko nam dziś przypomnieć sobie kto odpowiada za gry i gierki z Putinem, za upadek stoczni, za uległość przed Niemcami co do gazociągu, za długi budżetowe, za język nienawiści w mediach, za kłamstwa o aferach, za zgodę na chamstwo i brutalność wobec przeciwników, za fałsze w badaniu Smoleńska, za tysiące innych spraw i sprawek…
Komentarze